L: H:

POLSKA LEGIONOWA POLSKA ODRODZONA POLSKA PODZIEMNA POLSKA ZNIEWOLONA POLSKA SOLIDARNA POLSKA WSPÓŁCZESNA
O FUNDACJI PROJEKTY FUNDACJI O SOWIŃCU
WSTECZ STRONA GŁÓWNA
sowiniec@gmail.com  
 
2015-03-23

Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość, że w dniu 21 marca 2015 roku zmarł Czesław Eugeniusz Blicharski, kustosz Pamięci Narodowej, badacz i miłośnik Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej, szczególnie Tarnopolszczyzny, łagiernik i żołnierz Polskich Sił Zbrojnych, twórca Archiwum Tarnopolskiego.


i jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden
on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania
on będzie Miasto
(Z. Herbert, Raport z oblężonego miasta)

„Pragnąłem, aby to […] wszystko co kryje się pod historycznym terminem KRESY WSCHODNIE, a jest (naszą małą ojczyzną) gdzieś zostało zapisane i przetrwało”.

Czesław Eugeniusz Blicharski urodził się 5 lipca 1918 r. w Tarnopolu. W sześć lat później rozpoczął naukę w Szkole Ćwiczeń przy Państwowym Seminarium Nauczycielskim Męskim im. H. Sienkiewicza w Tarnopolu. W 1928 r. podjął naukę w II Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego, a po jego ukończeniu w 1936 r. wstąpił na Wydział Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie.
Latem 1939 r. Czesław Blicharski pracował przy kopaniu rowów obrony przeciwlotniczej, później włączył się w prace powołanej w Tarnopolu Straży Obywatelskiej. Pomimo że w czerwcu 1939 r. jako student otrzymał odroczenie służby wojskowej, był zdecydowany wstąpić w szeregi wojska. Kształcenie w uniwersytecie przerwały wybuch wojny i nastanie sowieckiej okupacji.
W marcu 1940 r. wspólnie ze swoimi trzema braćmi podjął decyzję o ucieczce na Węgry, pisząc w prowadzonym przez siebie dzienniku: „Obowiązek wzywa do szeregów, a te daleko od ojczyzny”. Kierując się ku południowej granicy, grupa młodych polskich patriotów, w której był również Blicharski, została zatrzymana i aresztowana przez funkcjonariuszy NKWD. Po uwięzieniu w Stanisławowie i Humaniu, gdzie podobnie jak jego trzej bracia został skazany za szpiegostwo na 5 lat łagru, dalszy szlak więzienny wyznaczał Kijów i Charków. W październiku 1940 r. Blicharski trafił do łagru nad wybrzeże Morza Białego w rejon Mołotowska położonego ok. 60 km. na zachód od Archangielska, a następnie poprzez Wołogdę, Kotłas, Koźwę do Workuty w Republice Komi. W rok później na mocy układu dotyczącego formowania polskiej armii w ZSRS opuścił łagier i trafił do Buzułuku do kompanii podchorążych.
W grudniu z Buzułuku został skierowany do formującej się I Eskadry Lotniczej, a następnie do Ośrodka Lotnictwa i Marynarki. Na początku 1942 r. trafił do Kermine w Uzbekistanie, gdzie stacjonował dywizjon lotniczy. Następnie poprzez Aschabad i Teheran w czerwcu 1942 r. znalazł się w Wielkiej Brytanii. W Glasgow, Blackpool i Hucknall odbywał pierwsze szkolenia załóg powietrznych. W styczniu 1943 r. podjął kurs pilotażu. Przeszkody stawiane przez Anglików spowodowały, że zmuszony został do przerwania kursu pilotażu i ostatecznie latem 1943 r. trafił do Kanady na kurs bombardierów. Po jego ukończeniu z pozytywnym wynikiem w styczniu 1944 r. uzyskał stopień sierżanta Royal Air Force. W marcu tego roku ponownie wrócił do Anglii, kontynuując do końca 1944 r. wojskowe szkolenie w Dywizjonie 300. Wielomiesięczne pozostawanie Czesława Blicharskiego w szkoleniowej aktywności uświadomiło mu – czemu dał wyraz w swoich wspomnieniach: „jak strasznie długą drogę trzeba było przebyć, by w końcu «zdążyć na wojnę»”. Blicharski podczas ćwiczeń wylatał blisko 370 godzin. Od lutego 1945 r. uczestniczył w kilkunastu bojowych lotach nad terytorium Niemiec (m.in. udział w bombardowaniu Drezna w lutym 1945).
Wraz z zakończeniem działań wojennych Czesław Blicharski zwrócił się do polskich władz wojskowych w Londynie o umożliwienie ukończenia przerwanych studiów prawniczych. W listopadzie 1945 r. uzyskał stopień magistra prawa Uniwersytetu Oksfordzkiego. W lipcu 1946 r. Blicharski opuścił Anglię i przez Francję udał się do Włoch w poszukiwaniu swoich braci, którzy uczestniczyli w walkach II Korpusu. Nawiązał także kontakt z bliskimi osobami w kraju. W sierpniu 1946 r. znalazł się w szeregach Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia.
W październiku 1947 r. pod wpływem swoich braci Czesław Blicharski podjął starania o uzyskanie wizy argentyńskiej i na początku 1949 r. wyjechał do Ameryki Południowej (Argentyna i Urugwaj). W styczniu 1956 r. po szesnastu latach Blicharski powrócił do kraju, swoich bliskich i czekającej na niego ukochanej Kazimiery, sympatii z Tarnopola, przyszłej żony.
Państwo Blicharscy zamieszkali w Zabrzu-Biskupicach, a ich dom stał się z czasem „małym Tarnopolem”. Wspólnie z innymi rozproszonymi mieszkańcami Tarnopola rozpoczęli akcję gromadzenia materiałów dokumentujących „ich małą Ojczyznę”. W ciągu kilkudziesięciu lat zgromadzono imponującą kolekcję dotyczącą Tarnopola i województwa tarnopolskiego. Nawiązane zostały kontakty z wielu tarnopolanami rozsianymi po całym świecie.
Motywem działania państwa Blicharskich była chęć zachowania w pamięci potomnych polskiego wkładu w rozwój województw południowo-wschodnich II Rzeczypospolitej oraz pamięci o ich polskich mieszkańcach. W 1978 r. Czesław Blicharski tak określił swoje intencje:

W tym roku przechodzę na emeryturę i będę wreszcie mógł spłacić dług pamięci wobec moich rodziców, a przez nich ziemi, która dała życie memu Ojcu. Tą najbliższą jest Petryków. To jest powód osobisty tego listu. Drugi powód wynika z obowiązku udokumentowania polskości naszych Kresów Wschodnich i niedopuszczenia do tego, by zaginęła pamięć o ludziach, którzy tam żyli, pracowali i ginęli.

Chcąc zgromadzić i zachować jak najwięcej dokumentów świadczących o polskości Tarnopola i Tarnopolszczyzny, podjął szeroką akcję poszukiwawczą w celu odnalezienia kolegów szkolnych z różnych etapów edukacji swojej oraz swoich najbliższych (żony i braci). Odnalezionych Tarnopolan skłaniał do pisania wspomnień, wyszukiwania dokumentów, które udało się zabrać w czasie tzw. repatriacji na tzw. Ziemie Odzyskane. Były to z reguły nieliczne fotografie, dokumenty, świadectwa, sprawozdania gimnazjalne i inne pamiątki, często stanowiące jedyne materialne wspomnienia z czasów młodości.
Prowadząc swoją działalność, często spotykał się z nieufnością, a nawet wrogością niedawnych kolegów. Po dwudziestu latach tych starań, w 1986 r. zaznaczył z goryczą:

Schodzą ze sceny świadkowie historii, bardzo niewielu z nich pozostawia po sobie jakiś ślad. Przeważnie są tak zagubieni i zdezorientowani przez te 40 lat peerelowskiego ogłupiania, że tracą perspektywę historyczną i, co tu obwijać w bawełnę, cywilną odwagę, by dać świadectwo prawdzie, w którą wierzyli i za którą walczyli.

Zgłoszony w 2004 r. do nagrody Kustosza Pamięci Narodowej przyznawanej przez istniejącą przy Instytucie Pamięci Narodowej kapitułę, nie został dostrzeżony przez jury. Rozczarowany takim obrotem sprawy w liście do Dyrektora Oddziału Krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej tak opisał swoją działalność:

Bo też gdzie jest drugi taki Guinessowiec, którego:
1). 32 lata perfidnego, i niestety, skutecznego wymazywania Kresów ze świadomości narodu, w tym i kresowiaków, napawało strachem, czy zdąży uratować swoją małą ojczyznę od zapomnienia.
Postanowiłem w 1976 roku przejść na wcześniejszą emeryturę, by cały swój czas poświęcić ratowaniu od niepamięci narodowej mojej małej ojczyzny Tarnopola. W 1978 roku zostałem przedwczesnym (o 5 lat) emerytem, (i choć „dżentelmeni nie mówią o pieniądzach”, nie tylko uszczupliłem podstawę wymiaru emerytury: ostatnie moje pobory w pracy wynosiły 16.283 zł a przyznana emerytura „aż” 6870 zł miesięcznie). Dla pełności obrazu dodam, że członkowie naszego „team-u” w tym czasie byli: żona na rencie inwalidzkiej i córka na studiach w Krakowie.
Zanim pojawiła się pomoc przyjaciół z czasów wojny, pozostających zagranicą, przez dwa lata sam „dofinansowywałem” ksero dokumentów, reprodukcje fotograficzne, wyjazdy do archiwów i bibliotek ze zbierania butelek po pijackich libacjach na skwerze przed domem. Bez dramatyzowania – gdy zabrakło w 1992 roku pieniędzy na wydanie albumu „Tarnopol zatrzymany w kadrze pamięci” – sprzedałem Muzeum Miejskiemu w Zabrzu swój mundur lotniczy RAF, zbiór monet, odznaczenia i dokumentację wojskową mojego brata – uczestnika bitwy pod Monte Cassino.
I aby zakończyć ten żenujący wątek opracowałem i wydałem 10 książek o Tarnopolu bez grosza wsparcia instytucji państwowych czy pozarządowych.
Oparcie znalazłem w założonej przez siebie (nieformalnej) Rodzinie Tarnopolskiej, która wspierała emeryckim groszem moje inicjatywy w przeciągu lat 1991-1998.
Sprawę Kresów uratował wybuch „Solidarności”, co m.in. umożliwiło powstanie w 1988 r. Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich – nieskromnie dodam, w 12 lat po rozpoczęciu mojej służby Tarnopolowi, w której mieszczą się:
Wyjazdy w poszukiwaniu materiałów archiwalnych 310
Otrzymane przesyłki pocztowe od 632 korespondentów 5149
Wizyty w naszym domu – „Zajeździe Tarnopolskim” 1729

2) „do szuflady”
W latach 1981-1989 napisałem i wydałem w maszynopisie i kserokopii następujące opracowania:
Historia II Gimnazjum w Tarnopolu zawierająca 57 fotografii (20 egz.)
Historia I Gimnazjum w Tarnopolu zawierająca 27 fotografii (20 egz.)
Historia żeńskich gimnazjów w Tarnopolu zawierająca 63 fotografii (20 egz.)
Historia seminariów nauczycielskich w Tarnopolu z 51 fotografiami (10 egz.)
Historia III Gimnazjum w Tarnopolu zawierająca 37 fotografii (10 egz.)
Tarnopol w latach 1809-1945 (od epizodu epopei napoleońskiej do wypędzenia)
Tarnopolskie Harcerstwo 1911-1945 i Tajna Organizacja Harcerska ZWZ
Tarnopolskie T. G. „Sokół”
W 50 rocznicę 1939-1945. Tarnopolanie w II wojnie światowej
Wychowankowie szkół średnich w Tarnopolu w okresie II Rzeczpospolitej
Słownik Biograficzny Tarnopolan (11.074 haseł, 1.305 stron)

W/w opracowania zostały przekazane następującym instytucjom:
– Biblioteka Jagiellońska w Krakowie
– Biblioteka Narodowa w Warszawie
– Biblioteka KUL w Lublinie
– Archiwum O.O. Jezuitów w Krakowie
– Archiwum Wschodu (Karta) w Warszawie

W tym samym czasie przygotowałem i opracowałem 16 albumów Tarnopola (w tym 6 aneksów):
Spacerkiem po Tarnopolu fotografii (196 fot.)
Świątynie tarnopolskie (196 fot.)
Trochę historii miasta. Cmentarze (186 fot.)
Harcerstwo tarnopolskie (278 fot.)
Organizacje społeczne Tarnopola (140 fot.)
Tarnopolanie przy pracy i rozrywce (123 fot.)
Wojsko Polskie. Żywot Tarnopolskiego katyńczyka (182 fot.)
Tarnopolanie różnych epok (203 fot.)
W parku, na corsie i nad Seretem (202 fot.)
Wojna światowa 1939-1945 (191 fot.)
w sześciu aneksach dodatkowo 1404 fotografii
5 albumów szkół średnich Tarnopola:
I Gimnazjum (75 fot.)
II Gimnazjum (131 fot.)
III Gimnazjum (91 fot.)
IV Gimnazjum Żeńskie (161 fot.)
Seminaria Nauczycielskie (92 fot.)

3) Wyjście z „szuflady” do drukarni:
Tarnopolskie harcerstwo 1911-1945 Londyn 1991 (500 egz.)
Tarnopol zatrzymany w kadrze pamięci Zabrze 1992 (1000 egz.)
Tarnopol w latach 1809-1945 Zabrze 1993 (500 egz.)
Tarnopolanie na starym ojców szlaku Zabrze 1994 (500 egz.)
Miscellanea tarnopolskie cz. I Zabrze 1994 (300 egz.)
Miscellanea tarnopolskie cz. II Zabrze 1995 (300 egz.)
Tarnopolskie gimnazja i seminaria Zabrze 1996 (300 egz.)
Tarnopolanina żywot niepokorny Zabrze 1996 (100 egz.)
Tarnopolskie Campo Santo przypomina Zabrze 1997 (100 egz.)
„Petruniu ne ubywaj mene”. Czystka etniczna w wykonaniu nacjonalistów ukraińskich na terenie województwa tarnopolskiego Zabrze 1998 (230 egz.)

Wszystkie tytuły znalazły się w Instytucjach wymienionych w pkt. 2).

A że w każdym roku ubywało tarnopolskich emerytów, wysychało źródło finansowania, skutkiem czego, następujące opracowania pozostały na razie w maszynopisie:
Słownik biograficzny Tarnopolan
160 wspomnień Tarnopolan
Moja przygoda z Tarnopolem
Do mego Tarnopola wiodła wyboista droga…
Wypisy z korespondencji tarnopolskiej

4) Inne działania upamiętniające moją małą ojczyznę:
Przygotowanie pamiątkowej tablicy ku czci Tarnopolan poległych w II wojnie światowej, a następnie jej odsłonięcie w Kaplicy Pamięci Narodowej na Jasnej Górze w 1989 r.
Przekazanie skarbcowi na Jasnej Górze dwóch sztandarów TG Sokół z lat 1892 i 1935.
Uczczenie ofiar NKWD z Tajnej Organizacji Harcerskiej w Tarnopolu 1939/1940 tablicą wmurowaną 9 IX 1990 r. w Kaplicy Pamięci Narodu na Jasnej Górze.
Ufundowanie i przekazanie w 50 rocznicę zbrodni, urny z ziemią z podwórza więzienia NKWD w Tarnopolu zroszoną krwią tam pomordowanych na przełomie VI/VII. 1941 r.
Przekazanie sztandaru kolejarzy tarnopolskich z 1936 r. skarbcowi na Jasnej Górze w 55 rocznicę jego poświecenia.

5) Różne:
Współpraca z Archiwum Wschodnim w wynajdywaniu i ankietowaniu Tarnopolan wywiezionych do Kazachstanu i na Sybir. W ten sposób 260 Tarnopolan zostało upamiętnionych w Indeksie Represjonowanych.
Pomoc w pracach magisterskich o tematyce tarnopolskiej – w 5 przypadkach zakończonych pomyślnie.
Udział archiwum tarnopolskiego w dwóch wystawach kresowych w Muzeum w Krakowie i jednej w Muzeum Niepodległości w Warszawie.
Współpraca z „Kartą” w Warszawie, „Semper Fidelis” we Wrocławiu, „Dziennikiem Polskim” w Londynie, Instytutem im. J. Piłsudskiego w Nowym Yorku i Instytutem im. Sikorskiego w Londynie.
Wystąpienia z tematyką kresową w TVP/Program „Odolańska 10”, Radio Plus w Gliwicach, Radio Opole i Radio Rzeszów.

I na koniec, mógłby ktoś zadać pytanie po co to wszystko?
Są dwa powody:
Pierwszy – to przezwyciężenie oporów, z których najbardziej ważkim była fałszywa skromność. Pragnąłem, aby to nietypowe dla naszych skomercjalizowanych czasów zachowanie i bezinteresowna działalność na rzecz (ideałów) ratowania od niepamięci narodowej tego wszystkiego co kryje się pod historycznym terminem KRESY WSCHODNIE, a jest (naszą małą ojczyzną) gdzieś zostało zapisane i przetrwało;
Drugi – nadzieja, że Instytut Pamięci Narodu dojrzy spoza gabinetów profesorskich i tych maluczkich oddających część swojego życia, często niegłaszczącego ich, realizacji statutowych zadań tegoż.
Oby pamięć o Kresach Wschodnich i Kresowiakach, po kilkuletniej modzie, nie została stłamszona przez problem mienia „zaburzańskiego”.

Tytuł kustosza Pamięci Narodowej uzyskał dopiero w 2014 roku.

Chcąc ocalić pamięć o swym ukochanym mieście, wspólnie z żoną Kazimierą i córką Bożeną założył unikatowe w skali światowej Archiwum Tarnopolskie, które objęło obszerny zbiór dokumentów, fotografii, wspomnień, relacji, publikacji oraz wszelkich innych dokumentów na temat miasta Tarnopola i ziemi tarnopolskiej w ciągu ostatnich wieków. Kolekcja powstawała od czasu jego przejścia na emeryturę w 1976 r., a składa się z materiałów nadsyłanych przez rozproszonych w kraju i za granicą tarnopolan. Mozolne dokumentowanie śladów obecności polskiej na ziemi tarnopolskiej w XIX i XX w. zaowocowało imponującym zbiorem, który przez lata służyć będzie historykom oraz osobom szukającym własnych, kresowych, korzeni.

W lecie 2002 r. całość materiałów przekazana została za pośrednictwem Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego do zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej. Obecnie trwa inwentaryzacja i digitalizacja dokumentów, które oglądać będzie można na specjalnej stronie internetowej (www.tarnopol.com.pl).



  DO GÓRY   ID: 47714      



DO GÓRY   WSTECZ


Czasopismo "Sowiniec"
Dane teleadresowe Fundacji
Czytelnia FCDCN
Archiwum fotograficzne (2161 fot.)
Katalog druków zwartych drugiego obiegu
   (6081 pozycji)

Katalog druków ciągłych drugiego obiegu
   (6572 pozycji)

Księgozbiór podręczny fundacji (3945 pozycji)
Indeks osobowy
Indeks przedmiotowy
Indeks tytułów







Projekt "Głosy Solidarności" dofinansowany przez Muzeum Historii Polski w Warszawie
"Solidarność" - Komisje Zakładowe
1% dla Fundacji !
Przekaż zbiory


Fundacja Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego
al. Mickiewicza 22, 30-059 Kraków, tel./fax +48 (012) 663-34-66
e-mail: Fundacja CDCN sowiniec@gmail.com lub fundacja.cdcn@gmail.com
Webmaster plok@poczta.fm (437759)